Znane osoby

Antonina Krzysztoń – jak poezja śpiewana stała się jej bronią i natchnieniem?

W świecie polskiej muzyki, gdzie słowa niosą często więcej niż dźwięki, Antonina Krzysztoń od ponad czterech dekad kreuje unikalną przestrzeń między sacrum a profanum. Jej droga artystyczna – naznaczona opozycyjnymi koncertami, nagrodami i głęboką duchowością – to opowieść o kobiecie, która zamieniła poezję w muzykę, a muzykę w manifest.

Czy początek kariery w podziemiu był przypadkiem czy wyborem?

Debiut Antoniny Krzysztoń na Przeglądzie Piosenki Prawdziwej w Gdańsku (1981) nie był zwykłym artystycznym startem. W czasach, gdy drugi obieg kwitł, a słowa nabierały podwójnego znaczenia, jej głos stał się jednym z symboli oporu. Kasety z nagraniami, kolportowane przez podziemne wydawnictwa jak CDN czy Solidarność Wielkopolska, trafiały do rąk tych, którzy szukali więcej niż rozrywki – szukali prawdy.

Jak festiwalowe triumfy przełożyły się na artystyczną legendę?

Gdy w 1983 roku zdobyła Krókowską Sowę na Krakowskim Studenckim Festiwalu Piosenki i główną nagrodę FAMA, nikt już nie miał wątpliwości: Krzysztoń to nie przelotny meteor. Prawdziwy przełom przyniosła jednak „Perłowa Łódź” – utwór, który w 1993 roku podbił listę przebojów Polskiego Radia, dowodząc, że poezja śpiewana może być… przebojowa!

Dlaczego Czesi i Herbert znaleźli się w jej muzycznym DNA?

Album „Czas bez skarg” (1995) to hołd dla czeskiego barda Karela Kryla, którego pieśni o wolności przetłumaczyła z czułością poligloty. Ale to nie jedyne literackie inspiracje – w jej repertuarze od lat królują wiersze Zbigniewa Herberta, które ubiera w melodie jak w „Turkusowy stół” (2010). Czy to przypadek, że wybiera poetów, którzy łączyli bunt z metafizyką?

Krzyż Oficerski i Medal od Watykanu – czy artystka może łączyć sacrum z państwem?

Gdy w 2006 roku Lech Kaczyński wręczał jej Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, a dekadę później Papieska Rada ds. Kultury przyznała Medal Per Artem ad Deum, Krzysztoń udowodniła, że można być jednocześnie ikoną kultury niezależnej i głosem duchowych poszukiwań. Jak pogodzić te światy? Ona wie – poprzez „Pieśni postne” (1992) i kolędy, które śpiewa tak, jakby modliła się szeptem.

Złote płyty i Feniksy – co kryje jej dyskografia?

Od „Innych światów” (1990) po najnowszy „Granat” (2024) – każdy z 15 albumów Krzysztoń to osobna opowieść. W tej kolekcji szczególnie błyszczą:

  • „Takie moje wędrowanie” (1993) – pierwsza złota płyta,
  • „Pieczęć” (2018) z nagrodą Feniksa za współczesną muzykę chrześcijańską,
  • „Koncert Live” (2012), gdzie słychać, jak publiczność łapie oddech między zwrotkami.

Miłość, dzieci i teologia – czy artystka może mieć zwyczajne życie?

Za kulisami jej kariery stoi Kuba Radomski – mąż-gitarzysta, z którym grają jak sparzeni jazzmani. Ich trójka dzieci (Aleksander, Barbara, Karolina) dorastała w domu, gdzie kolędy mieszały się z balladami. A może to zasługa studiów na Akademii Teologii Katolickiej? Bo czyż teologia i poezja śpiewana nie są siostrami?

Jak jej głos przetrwał próbę czasu i politycznych zawieruch?

Gdy dziś słucha się „Wołania” (2000) czy „Czekaj” (2013), wciąż brzmią one jak listy w butelce – uniwersalne, choć naznaczone konkretną epoką. Może dlatego, że Krzysztoń nigdy nie dała się zamknąć w klatce jednego gatunku? Jej folklor ma w sobie coś z bluesa, ballady – z modlitwy, a nawet muzyka religijna buntuje się przeciwko schematom.

Czy artystka zaangażowana może być ikoną popkultury?

W czasach, gdy „kultura oporu” stała się modnym hashtagiem, Krzysztoń przypomina: ona grała dla „Solidarności”, gdy to było nielegalne. Jej koncerty w kościołach i prywatnych mieszkaniach lat 80. to nie tylko historia muzyki – to kronika społecznej wyobraźni. A gdy dziś śpiewa „Każdą chwilę” (1998), wciąż pyta: czy sztuka może zmieniać świat?