Znane osoby

Cate Blanchett dzieci – sekrety rodzinnego życia hollywoodzkiej ikony

Choć na czerwonym dywanie błyszczy jak diamant, w codziennym życiu Cate Blanchett zamienia się w matkę czwórki dzieci, która z równą gracją nosi zarówno suknie od haute couture, jak i rodzicielskie obowiązki. Jak udaje jej się pogodzić świat Oscarów z zakupami w supermarkecie? I czy jej dzieci dziedziczą artystyczne geny? Przyjrzyjmy się rodzinie, która łączy australijski luz z hollywoodzkim blaskiem.

Czy Dashiell podąży śladami matki? Najstarszy syn i jego filmowe fascynacje

Dashiell John Upton, urodzony 3 grudnia 2001 roku, od dzieciństwa obserwował kulisy światowego kina. Choć obecnie studiuje film, Blanchett podkreśla, że nie wywiera presji na najstarszym synu: „Wystarczy, że jeden z nas ma obsesję na punkcie kadrów” – żartuje aktorka. Czy to oznacza, że Dashiell uniknie aktorskiego losu? Na razie woli być za kamerą niż przed nią, co może być ukłonem w stronę ojca – scenarzysty Andrew Uptona.

Roman na czerwonym dywanie – czy drugi syn pokocha blask fleszy?

Gdy Roman Robert Upton (ur. 23 kwietnia 2004) pojawił się na gali Critics' Choice Awards, media oszalały. „To miniaturka Cate w męskiej wersji!” – pisały tabloidy. Mimo młodzieńczego buntu, czasem daje się namówić matce na publiczne występy. Czyżby przygotowania do przyszłej kariery? „Absolutnie nie!” – śmieje się Blanchett. „Roman woli rozbijać skateboardem niż statuetkami”.

Ignatius i kapitan Majtasia – jak komiks wpłynął na imię trzeciego syna?

Gdy w 2008 roku na świat przyszedł Ignatius Martin Upton, fani głowili się nad pochodzeniem imienia. Zagadkę rozwiązała sama aktorka: „To hołd dla serii Captain Underpants – ulubionej lektury moich chłopców”. Okazuje się, że nawet dwukrotna zdobywczyni Oscara ulega presji dziecięcych fascynacji. „W naszym domu więcej jest komiksów niż scenariuszy” – dodaje z przymrużeniem oka.

Edith – jak adopcja córki odmieniła życie pięćdziesięcioletniej gwiazdy?

W marcu 2015 roku rodzina Blanchett-Upton powiększyła się o Edith Vivian Patricia. „Czułam, że nasza historia nie jest jeszcze kompletna” – wspomina aktorka decyzję o adopcji. Choć media spekulowały, czy „późne macierzyństwo” nie będzie wyzwaniem, Cate udowadnia, że miłość nie liczy lat. „Edith nauczyła nas wszystkich pokory. I tego, że różowe sukienki mogą dominować nawet w domu pełnym chłopców” – śmieje się.

Rodzinna karuzela – między Australią a Hollywood

Życie w ciągłym ruchu to ich specjalność. Gdy Blanchett i Upton zarządzali Sydney Theatre Company, dzieci chodziły do australijskich szkół. „Lubiliśmy normalność” – wspomina aktorka. Ale Hollywood znów ich przywołało. Jak udaje im się zachować stabilność? „Nasz dom jest tam, gdzie walizki” – mówią. Sekret? Równowaga między sztuką a codziennością – nawet jeśli czasem próbują ją utrzymać, stojąc na jednej nodze w kolejce na lotnisku.

Matka trzech synów i córki – czy to jej najtrudniejsza rola?

„Wychowanie czwórki dzieci to ciągła improwizacja” – przyznaje Blanchett. Choć na ekranie wciela się w królowe i boginie, w domu królują proste zasady: „Żadnych telefonów przy stole” i „Kto zjada ostatnie ciasteczko, myje naczynia”. A jak radzi sobie z teenageerskim buntem? „Mam tajną broń – kiedy zaczynam mówić głosem Galadrieli, nagle znajdują posłuch” – zdradza z charakterystycznym dla siebie ironicznym uśmiechem.

Czy dzieci Blanchett unikną aktorskiego losu?

Choć Dashiell studiuje film, a Roman bywa na galach, matka nie planuje rodzinnej dynastii. „Wolą być widzami niż aktorami” – mówi z ulgą. Może to wpływ ojca-scenarzysty, który nauczył ich krytycznego myślenia? „Po projekcjach naszych filmów słyszymy: Mamo, naprawdę musiałaś tańczyć w tej pelerynie? To najlepsza recenzja” – śmieje się Blanchett. Jedno jest pewne – ich rodzinną rolą życia nie będzie powielanie hollywoodzkich schematów.