Ewelina Gabor – matka gwiazdy i naukowa pasjonatka? Poznaj jej nieznane oblicze!
Choć większość kojarzy Ewelinę Gabor przede wszystkim jako matkę młodej wokalistki Viki Gabor, jej życie to prawdziwa mozaika pasji, tradycji i naukowych wyzwań. Z jednej strony – romskie korzenie, rodzinny zespół folklorystyczny i wspieranie córki na szczyty list przebojów. Z drugiej – świat biotechnologii, gdzie inna Ewelina Gabor-Worwa od lat pracuje nad przełomowymi terapiami. Co łączy te dwie kobiety? I jak to możliwe, że pod jednym nazwiskiem kryją się tak różne historie?
Ewelina Gabor – czy matka artystki sama ma artystyczną duszę?
Gdy Viki Gabor podbijała serca widzów „The Voice Kids”, za kulisami stała nie tylko jej mama, ale i… artystka z krwi i kości. Ewelina Gabor, żona Dariusza i matka dwóch utalentowanych córek, od lat związana jest z romską kulturą. Wraz z mężem stworzyli zespół Kale Jakha, w którym do dziś tańczy i śpiewa. Co ciekawe, czasem dzieli scenę z córką, łącząc tradycję z muzycznym nowoczesnym brzmieniem. Jej zaangażowanie w folklor to nie tylko hobby – to sposób na przekazanie dziedzictwa kolejnym pokoleniom. Czyżby więc Viki zawdzięczała talent nie tylko genom, ale i codziennym lekcjom muzyki przy rodzinnym stole?
Ewelina Gabor-Worwa – dlaczego w laboratorium czuje się jak ryba w wodzie?
Tymczasem druga Ewelina Gabor (a właściwie Gabor-Worwa) wybrała zupełnie inną ścieżkę. Jako menedżer laboratorium w Ryvu Therapeutics od 2013 roku pracuje nad… lekami na raka. Jej rola w rozwoju innowacyjnych terapii to dowód, że nazwisko Gabor może równie dobrze brzmieć w świecie nauki, co w show-biznesie. – Praca nad lekami to dla mnie osobiste wyzwanie – przyznaje w rozmowach z mediami. Czyli co? Jedna Ewelina Gabor leczy duszę muzyką, a druga – ciało dzięki biotechnologii? Trudno o lepszy przykład, że w życiu nie ma przypadków!
Gabor to nie tylko show-biznes – kto jeszcze ukrywa się pod tym nazwiskiem?
Jeśli myśleliście, że to koniec niespodzianek, czas na ostatnie akordy tej melodyjnej układanki. Okazuje się, że Gabor to nazwisko, które ma mocne pozycje również w… niemieckim prawie podatkowym! Firma Steuerberatung Gabor z Berlina specjalizuje się w doradztwie finansowym, dowodząc, że Gaborowie potrafią odnaleźć się zarówno na czerwonym dywanie, jak i w gąszczu paragrafów. Czyżby więc kluczem do sukcesu było po prostu noszenie tego nazwiska? Albo magiczna moc romskich korzeni? Tego nie potwierdzamy, ale… nie wykluczamy!
Viki Gabor – czy sukces córki to zasługa rodzinnego DNA?
Wrócmy jednak do najsłynniejszej dziś przedstawicielki rodu – Viki Gabor. Jej kariera potoczyła się błyskawicznie: od udziału w talent show, przez hity takie jak „Ramię w ramię”, po status nastoletniej ikony popu. Ale za każdym „dziękuję” wypowiedzianym na scenie stały godziny wsparcia ze strony Eweliny. Matka nie tylko towarzyszy córce w trasach, ale też przekazuje jej miłość do sztuki. – Muzyka łączy nas od zawsze – podkreślała w wywiadach. I chyba właśnie w tym tkwi sekret: gdy tradycja spotyka się z nowoczesnością, a rodzinne pasje przekuwane są w sukces.
Gaborowie – jak pogodzić romskie korzenie ze światową karierą?
Więź z kulturą romską to dla Gaborów nie tylko temat do rozmów przy rodzinnym stole. To żywa tradycja, która wciąż ewoluuje. Zespół Kale Jakha, w którym śpiewa Ewelina, to połączenie autentycznego folklory z nowoczesnymi aranżacjami. Ciekawe, czy tradycyjne romanse brzmią lepiej w duecie z syntezatorami? Albo czy romskie tańce pasują do rytmu YouTube’a? W przypadku tej rodziny – jak najbardziej! Bo czyż Viki nie udowadnia, że można być jednocześnie dumą społeczności romskiej i gwiazdą globalnego popu?
Ewelina Gabor vs Ewelina Gabor-Worwa – czy to przypadek, że obie są silnymi kobietami?
Na koniec zostawiliśmy najbardziej intrygujące pytanie: co łączy matkę artystki z biotechnolożką? Obie noszące to samo imię i nazwisko kobiety udowadniają, że determinacja nie ma jednego oblicza. Jedna – poprzez sztukę, druga – przez naukę. I choć ich ścieżki się nie przecinają, obie łamią stereotypy. Bo czy w XXI wieku romska artystka i naukowiec w białym kitlu to aż tak odległe światy? W przypadku Gaborów – absolutnie nie. To zaś prowadzi do ostatniego wniosku: może warto czasem sprawdzić, ile osób kryje się pod pozornie zwyczajnym nazwiskiem?