Katarzyna Bonda ojciec dziecka – tajemnica, która elektryzuje fanów kryminałów?
Katarzyna Bonda, królowa polskiego kryminału, od lat fascynuje nie tylko swoimi powieściami, ale też życiem prywatnym. Choć na kartach książek bezlitośnie rozprawia się z mordercami, w realnym świecie sama stała się bohaterką nierozwiązywalnej zagadki: kto jest ojcem jej 17-letniej córki, Niny? Tajemnica ta, skrzętnie chroniona przed mediami, elektryzuje fanów niczym najlepszy wątek sensacyjny. Jak białoruskie korzenie, burzliwe związki i macierzyństwo ukształtowały autorkę „Pochowaj swojego psa”?
Jak białoruskie korzenie wpływają na twórczość Bondy?
Rodzina pisarki to gotowy scenariusz na thriller. Wychowana w domu, gdzie matka – bibliotekarka – zaszczepiła w niej miłość do słowa, a ojciec – tokarz – nauczył precyzji, Bonda odziedziczyła po przodkach z Białorusi upór godny bohaterów swoich powieści. Jej dzieciństwo, naznaczone pracowitością rodziców i obecnością młodszego brata, którego życie pozostaje równie tajemnicze jak fabuły „Okularnika”, stało się fundamentem dla tworzenia złożonych postaci. Czy to właśnie stąd bierze się mroczny realizm jej prozy?
Dlaczego ojciec Niny pozostaje niewidzialnym bohaterem?
Nina, nastoletnia córka Bondy, regularnie towarzyszy matce na wydarzeniach kulturalnych, ale o drugim rodzicu wiadomo tyle, co o zakończeniu niedokończonej serii. Burzliwy związek sprzed lat, który dał początek tej historii, pisarka konsekwentnie wymazuje ze swojej publicznej narracji. Czy ojciec dziewczyny to przypadkiem nie najlepiej strzeżony sekret polskiego literackiego światka? Spekulacje rosną, gdy przypomnieć sobie, że późniejsze relacje Bondy z Remigiuszem Mrozem czy Mariuszem Czubajem – kolegami po fachu – też rozpadły się jak niedbale skonstruowany alibi.
Macierzyństwo jako motor napędowy kariery?
„Bez Niny nie napisałabym ani jednej książki” – przyznaje pisarka w wywiadach. Paradoks? Bynajmniej. Macierzyństwo, które początkowo uważała za przeszkodę, okazało się źródłem inspiracji i dyscypliny. To w czasie opieki nad dzieckiem powstały kultowe „Tylko martwi nie kłamią”, a sama Nina stała się pierwowzorem dla młodzieżowych postaci w „Lalce”. Czyżby córka była żywym dowodem na to, że w pisarstwie – jak w rodzicielstwie – liczy się konsekwencja i umiejętność snucia opowieści?
Czy związki z pisarzami to przekleństwo czy inspiracja?
Romans z Remigiuszem Mrozem mógłby stanowić gotowy scenariusz na literacki hit: para mistrzów suspensu, których drogi rozeszły się… w atmosferze wartkiej akcji. Podobnie było z Mariuszem Czubajem, z którym Bonda dzieliła nie tylko pasję do kryminałów, ale i mieszkanie. Dziś pisarka tworzy stabilny związek z Łukaszem Misiurkiewiczem, z którym unika publicznych roztrząsań na temat przeszłości. Czy to przypadek, że w jej powieściach miłość często bywa bardziej niebezpieczna niż morderstwo z premedytacją?
Jak media próbują rozgryźć tajemnicę sprzed lat?
Paparazzi próbujący wytropić ojca Niny mogliby uczyć się przebiegłości od bohaterów „Czystej krwi”. Plotkarskie portale regularnie „odkrywają” sensacyjne teorie: od anonimowego sąsiada z bloku po… wymyślone postacie z książek. Tymczasem Bonda, niczym doświadczony śledczy, zaciera tropy: „Moja prywatność to mój najlepszy scenariusz” – kwituje z właściwym sobie półuśmiechem. Czy ta gra z mediami to część większego planu, czy po prostu zdrowy rozsądek matki chroniącej dziecko?
W świecie, gdzie każdy detal życia celebrytów staje się publiczny, upór Bondy w strzeżeniu prywatności budzi podziw i frustrację w równych proporcjach. Może właśnie ta nierozwikłana zagadka sprawia, że czytelnicy tak łapczywie pochłaniają jej książki? W końcu czym byłby kryminał bez jednej niewyjaśnionej tajemnicy…