Katarzyna Zawadzka wiek La Strada – artystyczny dualizm czy przypadkowa zbieżność nazwisk?
W świecie show-biznesu zdarza się, że te same nazwisko i imię noszą dwie różne osoby, które – choć dzieli je wiek i profesja – potrafią wprowadzić zamęt w głowach fanów. Tak właśnie jest w przypadku Katarzyny Zawadzkiej: jednej, znanej jako utalentowana aktorka, oraz drugiej, związanej z kultowym zespołem La Strada. Czy to przypadek, czy może artystyczne przeznaczenie? Sprawdźmy, co kryje się za tą podwójną tożsamością!
Aktorka czy wokalistka – którą Katarzynę Zawadzką pamiętamy?
Jeśli szukasz Katarzyny Zawadzkiej w Google, algorytm może się pogubić. Pierwsza, urodzona w 1984 roku, to absolwentka krakowskiej PWST, która podbiła serca widzów rolą Anieli Bylińskiej w serialu „Prawo Agaty” czy poruszającym występem w filmie „Chce się żyć”. Druga? To wokalistka zespołu La Strada, która w latach 90. śpiewała przeboje jak „To był błąd”, by potem… zniknąć za oceanem. Dwie kobiety, dwa życiorysy – i zero pokrewieństwa!
La Strada – muzyczna perła lat 90. czy zapomniany epizod?
Zanim La Strada stała się legendą disco polo, Katarzyna Zawadzka tańczyła w teledyskach zespołów takich jak Bayer Full. Gdy w 1995 roku dołączyła do Tomasza Nerkowskiego i Adama Łukowskiego, nikt nie spodziewał się, że ich „Taka jestem” podbije listy przebojów. Sukces był jednak krótkotrwały. Po ślubie z Sławomirem Skrętą, założycielem wytwórni Blue Star, wokalistka wyjechała do Kanady, a zespół odszedł w zapomnienie. Czy to koniec historii? Raczej „to był błąd”…
Dlaczego wiek Katarzyny Zawadzkiej budzi wątpliwości?
Wiek aktorki (1984) i brak oficjalnej daty urodzenia wokalistki sprawiają, że fani mylą obie artystki. Gdy jedna grała w „Banksterach”, druga dawno porzuciła scenę. Co ciekawe, gdy Katarzyna Zawadzka-aktorka debiutowała w teatrze, Katarzyna Zawadzka-wokalistka była już… matką nastolatka. To nie mitologia – to dowód na to, że czasem nazwisko to za mało, by połączyć dwa różne światy.
Czy powrót wokalistki La Strady jest możliwy?
Choć po rozstaniu z mężem otrzymywała propozycje powrotu, Katarzyna Zawadzka z La Strady wybrała życie z dala od fleszy. Wychowywanie syna w Kanadzie i unikanie mediów to jej sposób na escape room od show-biznesu. Czy kiedykolwiek usłyszymy jej charakterystyczny głos? Raczej nie. Chyba że… ktoś wymyśli sequel „To był błąd” w wersji nostalgia trip!
Filmowe sukcesy Katarzyny Zawadzkiej – co łączy ją z La Stradą?
Nic. I właśnie to jest fascynujące! Podczas gdy wokalistka śpiewała o miłosnych rozterkach, aktorka wcielała się w postacie z mrocznymi sekretami (np. w „W imieniu diabła”). Łączy je tylko jedno: determinacja. Jedna podbiła kina, druga – dyskoteki. A gdyby tak spotkały się na planie filmu? Może w dramacie „Podwójne życie Katarzyny Z.”? Pomysł wart oscarowej nominacji!
Zawadzka vs. Zawadzka – kto ma więcej wspólnego ze sztuką?
Odpowiedź brzmi: obie. Aktorka, poprzez role w „Baczyńskim” czy „Liście do M. 3”, kreuje historie. Wokalistka, przez muzykę, stała się głosem pokolenia transformacji. Czy któraś przegrała walkę o rozpoznawalność? Nie – po prostu wybrały różne „sceniczne drogi”. I dobrze. Dzięki temu mamy dwa powody, by zapamiętać nazwisko Zawadzka.