Krystyna Prońko wiek mąż – jak wygląda życie osobiste królowej polskiego jazzu?
Choć jej głos od dekad rozbrzmiewa na scenach, a „Jesteś lekiem na całe zło” zna kilka pokoleń, Krystyna Prońko pozostaje enigmą, jeśli chodzi o sferę prywatną. Artystka, która w styczniu 2024 roku skończyła 77 lat, nigdy nie zdecydowała się na małżeństwo. Czy to świadomy wybór, a może efekt zawirowań uczuciowych? Oto historia kobiety, która jazzową duszą podbiła serca Polaków, lecz własne serce powierzyła tylko muzyce.
77 lat i wciąż na scenie – jak Prońko definiuje wiek dojrzały?
Urodzona w 1947 roku w Gorzowie Wielkopolskim Krystyna Prońko od ponad sześciu dekad udowadnia, że pasja nie ma terminu ważności. Jej kariera rozpoczęła się w latach 60. w zespole „Reflex”, a współpraca z takimi gigantami jak Czesław Niemen czy Skaldowie szybko wyniosła ją na szczyt. – Dziś, jako pedagog i producentka muzyczna, dzieli się doświadczeniem z młodymi artystami, ale... wciąż koncertuje! – komentuje jeden z jej uczniów. Jej „Psalm stojących w kolejce” brzmi dziś jak metafora nieustannego ruchu – życia w rytmie synkop.
Miłość, zdrada i jazz – dlaczego Prońko nigdy nie założyła rodziny?
Plotki o romansach zawsze krążyły wokół artystki, lecz jedynym mężczyzną, który na dłużej zagościł w jej życiu, był Janusz Koman – kompozytor i wieloletni partner. Ich związek przypominał jazzowy standard: pełen improwizacji, ale i dysonansów. Finał? Prosty jak kadencja – rozstanie po tym, jak 20-letnia wówczas Majka Jeżowska, studentka Prońko, zwróciła uwagę Komana. – To był cios poniżej pasa – wspomina przyjaciółka piosenkarki. Romans zakończył się krótkim, burzliwym małżeństwem Jeżowskiej z Komanem, któremu towarzyszyły doniesienia o przemocy domowej. Prońko? Wyszła z tej sytuacji z godnością, skupiając się na pracy.
Mąż? Nie, dziękuję – czy artystka świadomie wybrała samotność?
W wywiadach Krystyna Prońko unikała tematów rodzinnych, lecz w jednej z rozmów rzuciła: – Muzyka to związek na całe życie. Nie potrzebuję papierka, by czuć się spełniona. Jej postawa wyprzedzała czasy – w latach 70. singielka bywała postrzegana przez pryzmat braku „męskiego przybrania”. Dziś, gdy 77-letnia artystka pojawia się na festiwalach, pytania o męża ustąpiły miejsca podziwowi dla jej niezależności. – Kiedyś dziwiono się, że nie ma dzieci. Teraz pytają, jak zachować taki głos – śmieje się podczas próby.
Od estrady do rady miasta – co jeszcze kryje portfolio Prońko?
Okazuje się, że „królowa polskiego jazzu” ma też polityczną strunę! W latach 2014-2018 zasiadała w Radzie m.st. Warszawy, walcząc o prawa artystów. Wcześniej, w latach 90., próbowała sił jako dziennikarka muzyczna. – To naturalne – mówi o tych zwrotach akcji. – Artysta musi czuć puls świata. Jej półki uginają się pod ciężarem nagród, w tym Srebrnego Medalu „Gloria Artis”, lecz najcenniejszy jest chyba szacunek środowiska. Gdy w 2023 roku organizowała warsztaty wokalne, zgłosiły się setki adeptów – każdy chciał uczyć się od mistrzyni.
Niech moje serce kołysze – czy Prońko wciąż gra pierwsze skrzypce?
W dobie autotune’u i jednodniowych hitów Krystyna Prońko pozostaje wierna żywym instrumentom i poezji śpiewanej. Jej koncerty to masterclass interpretacji – każda fraza to historia, każdy akord – emocja. – Publiczność? To mój najwierniejszy partner – mówi artystka, która w 2024 roku planuje kolejną trasę. A co z miłością? – Kocham życie w ruchu – odpowiada wymijająco. Może właśnie w tym ruchu – między nutami a refleksjami – kryje się sekret jej młodości?