Znane osoby

Małgorzata Pieczyńska wiek – jak aktorka podbija scenę i ekrany po sześćdziesiątce?

Małgorzata Pieczyńska, urodzona 4 maja 1960 roku w Warszawie, to żywy przykład tego, że wiek jest jedynie liczbą. Aktualnie mająca 64 lata artystka, wciąż zachwyca energią, która mogłaby zawstydzić niejednego młodego debiutanta. Jej kariera, rozpoczęta w 1983 roku, to pasmo ról, które na trwałe zapisały się w historii polskiej kultury. Ale co sprawia, że po czterech dekadach w branży wciąż jest ikoną polskiego aktorstwa? I jak łączy życie w Sztokholmie z obecnością na krajowych planach filmowych?

Czy debiut w latach 80. mógł zapowiadać taką karierę?

W 1983 roku, gdy większość rówieśniczek Małgorzaty Pieczyńskiej planowała stabilną przyszłość, ona wkraczała na scenę Teatru Powszechnego w Warszawie jako Julietta w „Mefisto”. W tym samym czasie zagrała w ekranizacji „Wiernej rzeki” Stefana Żeromskiego oraz dramacie „Nadzór”. Już wtedy widać było jej wszechstronność – od literackich adaptacji po teatralne wyzwania. Czy ktoś spodziewał się, że te role to dopiero przedsmak jej późniejszych sukcesów?

Nagroda im. Cybulskiego i ponad 100 ról – czy to wystarczy, by zostać legendą?

W 1986 roku Nagroda im. Zbyszka Cybulskiego potwierdziła, że Pieczyńska to nieprzeciętny talent. Jej filmografia to dziś ponad sto produkcji, w tym kultowe „13 posterunek” (1998), monumentalne „Quo Vadis” (2002) czy serial „M jak miłość”, w którym gra od 2013 roku. A przecież to tylko wierzchołek góry lodowej! Jak to możliwe, że wciąż znajduje czas na teatr, który nazywa swoją „pierwszą miłością”?

Życie prywatne – czy dwie miłości i emigracja to przepis na szczęście?

Za kulisami jej zawodowych sukcesów kryje się równie barwna historia. Po rozwodzie z aktorem Andrzejem Pieczyńskim, znalazła szczęście u boku Gabriela Wróblewskiego, z którym ma syna Allana Victora. Od lat mieszka w Sztokholmie, co nie przeszkadza jej regularnie wracać do Polski. Czy to właśnie dystans do rodzimego rynku sprawia, że wciąż zachowuje artystyczną świeżość?

Jak pogodzić bycie matką, żoną i gwiazdą ekranu?

Większość osób w wieku 64 lat myśli o emeryturze. Pieczyńska jednak – oprócz grania w hitowych produkcjach – znajduje czas na rodzinę. Jak udaje jej się łączyć życie w dwóch krajach? „Kluczem jest organizacja i… samoloty” – żartowała w jednym z wywiadów. Jej postawa burzy stereotypy o „spowolnieniu” po sześćdziesiątce. Czy to właśnie międzynarodowe doświadczenie dodaje jej scenicznej charyzmy?

Dlaczego wciąż jest niedoścignionym wzorem dla młodych aktorów?

W środowisku artystycznym nazywa się ją „żywą szkołą aktorstwa”. Jej role – od komediowych po dramatyczne – pokazują, że prawdziwy talent nie starzeje się. Nawet gdy w „M jak miłość” gra postać z bagażem życiowych doświadczeń, widzowie czują autentyczność. Czy sekretem jest unikanie schematów? A może po prostu wiara w swoją pasję, która – jak sama przyznaje – „nie ma terminu ważności”?

Czy wiek naprawdę jest tylko liczbowym detalem?

Małgorzata Pieczyńska udowadnia, że 64 lata to idealny czas, by… wciąż eksperymentować. Jej ostatnie projekty – zarówno teatralne, jak i filmowe – dowodzą, że nie zamierza spocząć na laurach. A przy okazji – mimochodem – zmienia postrzeganie dojrzałych kobiet w show-biznesie. Czy jej przykład otworzy drogę kolejnym pokoleniom artystek? Czas pokaże. Na razie jedno jest pewne: w jej kalendarzu nie ma miejsca na rutynę.