Martyna Rybka-Flis – sekrety życia modelki u boku piłkarskiej gwiazdy
Świat polskiego modelingu i piłkarskich boisk połączył się w jednej postaci – Martyny Rybki-Flis. Jej droga od studenckich konkursów piękności po życie u boku zawodowego sportowca budzi ciekawość. Czy za eleganckimi sesjami i uśmiechem z okładek kryje się codzienność pełna wyzwań? Sprawdzamy, co wiemy o tej intrygującej kobiecie.
Jak Miss Uniwersytetu Łódzkiego podbiła świat?
Martyna Rybka-Flis nie od zawsze była twarzą mediów. Jej kariera rozpoczęła się na akademickich konkursach – w 2015 roku zdobyła tytuł wicemiss Polonia Studentek Łodzi, a wcześniej koronę Miss Uniwersytetu Łódzkiego. To właśnie te sukcesy otworzyły jej drzwi do profesjonalnego modelingu. Choć nie sięgnęła po międzynarodową sławę, stała się rozpoznawalna w kraju dzięki współpracy z lokalnymi markami i udziałowi w eventach. Jej portfolio to mieszanka klasycznych stylizacji i odważnych projektów, które regularnie trafiają do branżowych magazynów.
Czy bycie żoną piłkarza to bajka bez minusów?
Gdy w 2019 roku Martyna poślubiła Marcina Flisa, napastnika m.in. PGE Stali Mielec, media ochrzciły ich parę „polskim Beckhamami”. Jednak życie u boku sportowca to nie tylko czerwone dywany. Regularne przeprowadzki związane z transferami męża, presja otoczenia i próba pogodzenia własnej kariery z dynamicznym harmonogramem piłkarza – czy to recepta na udany związek? Para zdaje się jednak radzić sobie świetnie, a ich wspólne zdjęcia często podbijają serca fanów.
Instagram vs. rzeczywistość – gdzie kryje się prawdziwa Martyna?
Choć na Threads ma… zero obserwatorów, na Instagramie Rybka-Flis buduje swoją markę. Jej profil to mieszanka prywatnych migawek, profesjonalnych sesji i reklam. Co ciekawe, unika sztampowych „influencerskich” treści – zamiast tego pokazuje podróże, treningi i momenty z mężem. Ale uwaga! To nie jest typowy pamiętnik. Każde zdjęcie wygląda na przemyślane – nawet te „spontaniczne” ujęcia mają idealne filtry. Czy to strategia, by zostać twarzą luksusowych marek?
Odważne kreacje czy przemyślany branding?
Wizerunek Martyny to nieprzypadkowa układanka. Jej odważne sesje zdjęciowe, np. w bieliźnie czy przełamujące konwencje stylizacje, generują medialny szum. Ale to nie tylko prowokacja. Dzięki temu modelka utrzymuje się w obiegu medialnym nawet w okresach, gdy nie bierze udziału w dużych projektach. Czy te kontrowersje to przejaw artystycznej duszy, czy raczej zimna kalkulacja? Jedno jest pewne – w branży, gdzie konkurencja ściga się o ułamki sekundy uwagi, Martyna wie, jak przykuć spojrzenia.
Choć niektórzy mogą widzieć w niej tylko „żonę piłkarza”, Rybka-Flis konsekwentnie buduje własną markę. Czy uda jej się wyjść poza łatkę celebrytki? Czas pokaże. Na razie jednak jej połączenie inteligencji (absolwentka wyższej uczelni!), determinacji i instynktu medialnego sprawia, że pozostaje jedną z ciekawszych postaci polskiego show-biznesu.