Natalie Portman nagrody – jak oscarowe laury splatają się z ekologicznym zaangażowaniem?
Gdy mówimy o Natalie Portman, trudno nie wspomnieć o jej imponującej kolekcji statuetek. Aktorka i reżyserka, o podwójnym obywatelstwie – izraelskim i amerykańskim – od lat zachwyca nie tylko talentem, ale też umiejętnością łączenia kina wysokobudżetowego z produkcjami niezależnymi. Jej półki uginają się pod ciężarem Oscarów, Złotych Globów i BAFTA, ale to nie wszystko. Za sukcesami kryje się także zaangażowanie w ekologię oraz reżyserskie ambicje. Czy nagrody to jedyny sposób, w jaki Portman wyraża swoją artystyczną duszę?
Czy Oscary to jedyne trofea w kolekcji Natalie?
W 2011 roku Portman sięgnęła po najważniejszą nagrodę filmową – Oscara za rolę Niny Sayers w „Czarnym łabędziu”. To nie była jednak jej pierwsza przygoda z Akademią. Już w 2005 roku zdobyła nominację za drugoplanową kreację w „Closer”, a w 2017 roku powróciła na listę pretendentek dzięki roli Jacqueline Kennedy w „Jackie”. Co ciekawe, jej portret pierwszej damy stał się punktem zwrotnym w karierze – pokazał, że potrafi wcielać się nie tylko w fikcyjne postacie, ale też odtwarzać ikony popkultury z niemal chirurgiczną precyzją.
Złote Globy i BAFTA – jak Portman podbijała Hollywood?
Choć Oscar to marzenie wielu aktorów, Portman udowadnia, że warto zbierać laury również poza jego blaskiem. W 2005 roku Złoty Glob dla najlepszej aktorki drugoplanowej za „Closer” potwierdził jej wszechstronność. Sześć lat później ten sam festiwal nagrodził ją za „Czarnego łabędzia”, a brytyjska BAFTA poszła w jego ślady. Nominacje za „Jackie” i najnowszy „May December” (2024) dowodzą, że Portman nie zwalnia tempa. A może po prostu Hollywood nie potrafi bez niej oddychać?
Ekologia i reżyseria – drugie oblicze gwiazdy?
Nie samymi filmami żyje Portman. W 2017 roku Environmental Media Association doceniło jej stałe zaangażowanie w walkę o planetę. Czy to możliwe, że między zdjęciami do kolejnych hitów znajduje czas na aktywizm? Wychodzi na to, że tak. Do tego dochodzi reżyseria – w 2015 roku na festiwalu w Cannes przedstawiła „A Tale of Love and Darkness”, film, który sama wyreżyserowała i w którym zagrała główną rolę. Nominacja do Golden Camera tylko utwierdza w przekonaniu, że Portman nie zamierza zamykać się w jednej szufladzie.
Nagrody Gildii Aktorów – czy kolekcja jest już kompletna?
Statuetka Gildii Aktorów Filmowych za „Czarnego łabędzia” to kolejny dowód na to, że Portman potrafi zjednywać sobie nie tylko krytyków, ale też branżowych kolegów. Nominacja za „Jackie” pokazuje, że jej metodyczna praca nad rolą budzi szacunek nawet wśród najbardziej wymagających. A co z mniej oczywistymi wyróżnieniami? W 2016 roku Chicago Film Critics Association przyznało jej tytuł najlepszej aktorki – czy to znak, że Portman ma szczególne miejsce w sercach miłośników kina niezależnego?
Czy Natalie Portman to już legenda, czy wciąż rising star?
Mimo imponującego dorobku, Portman wciąż zaskakuje. Jej rola w „May December” (2024) przyniosła kolejną nominację do Złotego Globu, tym razem w kategorii komediowej. To dowód, że aktorka nie boi się eksperymentować. Jednocześnie jej producenckie i reżyserskie projekty, takie jak „A Tale of Love and Darkness”, sugerują, że najciekawsze rozdziały jej kariery dopiero przed nami. Czy zatem powinniśmy spodziewać się kolejnych Oscarowych przemówień? A może Portman postanowi skupić się na… ratowaniu planety? Czas pokaże. Na razie jedno jest pewne – jej drogę znaczą nie tylko statuetki, ale też nieustanna chęć przekraczania granic.