Znane osoby

Scarlett Johansson dzieci – sekrety hollywoodzkiego macierzyństwa za zamkniętymi drzwiami

Scarlett Johansson, ikona kina i jedna z najbardziej rozpoznawalnych aktorek na świecie, od lat budzi zainteresowanie nie tylko swoimi rolami, ale też życiem prywatnym. Choć Rose Dorothy i Cosmo – jej dwójka dzieci – rzadko pojawiają się w mediach, ich obecność stała się kluczowym elementem opowieści o gwiazdorskiej matce, która za zamkniętymi drzwiami walczy z rodzicielskimi wyzwaniami. Jak wygląda jej świat poza czerwonym dywanem?

Rose Dorothy - czy córka Scarlett Johansson przejmie hollywoodzkie geny?

Urodzona 30 sierpnia 2014 roku w Nowym Jorku Rose Dorothy to pierwsze dziecko aktorki, którego ojcem jest francuski przedsiębiorca Romain Dauriac. Choć Scarlett nazywa ją „słodką duszą”, przyznaje, że dziewczynka zaczyna dostrzegać… niezręczność bycia córką celebrytki. „Mama jest czasem zawstydzająca” – takie opinie, jak zdradza Johansson, padają już podczas rodzinnych rozmów. Mimo to, Rose dorasta w atmosferze czułości, z dala od fleszy – aktorka konsekwentnie chroni prywatność córki, unikając publikowania jej zdjęć w mediach społecznościowych.

Cosmo - dlaczego syn Scarlett Johansson ma kwiatowe imię?

Drugie dziecko aktorki, Cosmo, przyszło na świat w 2021 roku, a jego ojcem jest Colin Jost – scenarzysta „Saturday Night Live” i trzeci mąż Johansson. Imię chłopca, inspirowane nazwą rośliny (kosmos), zdradza nie tylko miłość do natury, ale też charakterystyczne poczucie humoru pary. Maluch, choć dopiero raczkuje, już bywa zabierany na plan filmowy, gdzie… nawiązuje przyjaźnie z kostiumografami. „To mały dyplomata” – żartuje Scarlett, dodając jednak, że wychowywanie Cosmo to „emocjonalny rollercoaster” – podobnie zresztą jak w przypadku Rose.

Trzy małżeństwa, dwoje dzieci - jak Scarlett Johansson łączy rolę matki z karierą?

Życie prywatne Johansson to historia nie tylko macierzyństwa, ale też burzliwych związków. Jej pierwsze małżeństwo z Ryanem Reynoldsem (2008-2011) nie zaowocowało dziećmi, dopiero związek z Romainem Dauriacem przyniósł Rose. Po rozstaniu z Francuzem aktorka znalazła miłość u boku Colina Josta, którego poznała za kulisami SNL. Ślub w 2020 roku i narodziny Cosmo pokazały, że Scarlett potrafi pogodzić gwiazdorską karierę z rodzinnym chaosem – nawet jeśli, jak przyznaje, czasem czuje się „jak w tokszycznej relacji” z własnymi pociechami.

Anonimowość czy show-biznes? Jaką przyszłość szykuje Scarlett Johansson dla Rose i Cosmo?

„Chcę, aby moje dzieci same zdecydowały, czy chcą żyć w świetle reflektorów” – podkreśla Johansson, która za wszelką cenę stara się chronić potomstwo przed medialnym szumem. To niełatwe, zwłaszcza gdy Rose pyta, dlaczego mama „ciągle całuje obcych panów w pracy” (czyt.: gra sceny miłosne). Aktorka jednak nie ustaje w wysiłkach: ogranicza zdjęcia dzieci, unika tematów związanych z ich wyglądem, a nawet… przekonuje, że macierzyństwo to dla niej „cudowny bałagan”, w którym nawet krzyki dwulatka brzmią jak muzyka. Przynajmniej do następnej histerii.

Emocjonalny rollercoaster - dlaczego Scarlett Johansson porównuje rodzicielstwo do dramatu?

„To jakbyś codziennie grała w filmie, gdzie scenariusz pisze ktoś na haju” – tak Johansson opisuje wychowywanie dzieci. Mówi o napadach złości Rose, nieprzespanych nocach z Cosmo i chwilach, gdy czuje się przytłoczona. Ale w tym samym oddechu dodaje: „To największa miłość, jakiej doświadczyłam”. Jej sekret? Cierpliwość, dystans i… wsparcie Josta, który – jak twierdzi – „ma dar uspokajania nawet najbardziej apokaliptycznych sytuacji”.

Choć Scarlett Johansson wciąż nosi koronę kultowej Czarnej Wdowy, jej prawdziwa walka toczy się nie z superzłoczyńcami, ale z dziecięcymi humorami, rodzicielską niewiedzą i pokusą, by wrzucić do sieci urocze zdjęcie Rose. Na razie – wygrywa. I nawet jeśli Cosmo pewnego dnia zostanie aktorem, a Rose blogerką modową, jedno jest pewne: ich dzieciństwo to historia napisana przez Scarlett. I tylko ona zna zakończenie.