Wasyl Łuczenko – tajemnice ojca gwiazdy polskiej sceny muzycznej
Gdy mówimy o Marinie Łuczenko-Szczęsnej, trudno nie wspomnieć o człowieku, który stał za jej sukcesem. Wasyl Łuczenko – inżynier z pasją do muzyki, ojciec z misją i… ukryty bohater rodzinnej opowieści. Jak zwykły śmiertelnik łączy świat betonu z dźwiękiem fortepianu? I dlaczego bez niego polska scena muzyczna mogłaby stracić jeden ze swoich najjaśniejszych talentów?
Inżynier czy artysta? Jak Wasyl Łuczenko łączy dwa światy?
Urodzony na Ukrainie Wasyl Łuczenko już w młodości zaskakiwał wszechstronnością. Studia inżynierskie ukończone w 2000 roku? To tylko część układanki. Gdy w 2005 roku przeniósł się do Polski, jego kariera w budownictwie nabrała tempa, ale prawdziwa rewolucja czekała w domu. Okazało się, że ten specjalista od konstrukcji ma w duszy… zespół muzyczny *Smurf*. I tu zaczyna się prawdziwa historia.
Ojciec, nauczyciel, menedżer – czy to najtrudniejsze role inżyniera?
Gdy Marina Łuczenko miała zaledwie dwa lata, rodzina podjęła decyzję o przeprowadzce do Polski. Wasyl, dbając o stabilność finansową, budował nie tylko domy, ale i przyszłość córki. Któregoś dnia usłyszał, jak dziewczynka nuci melodię. Wtedy inżynier stał się… pierwszym nauczycielem śpiewu. „Puszek Okruszek” – ich wspólna piosenka na Dzień Ojca – to dopiero wierzchołek góry lodowej. To on namówił Marinę na szkołę muzyczną, sam ucząc ją gry na fortepianie. I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od ukraińskich kołysanek!
Rodzinna przeprowadzka – strategiczny manewr czy kaprys losu?
Decyzja o emigracji w 2005 roku nie była przypadkowa. Wasyl Łuczenko, wraz z żoną Ałłą, stworzyli plan godny sztabu generalskiego. „Jeśli Marina ma rozwijać talent, potrzebuje odpowiednich warunków” – musieli pomyśleć. Efekt? Dziś córka śpiewa w duecie z… własnym ojcem! Ich wspólne występy w „Jaka to melodia?” pokazują, że rodzinna chemia działa lepiej niż najlepszy marketing.
Teść piłkarskiej gwiazdy – jak budować most między światami?
Gdy Wojciech Szczęsny wszedł do rodziny, Wasyl zyskał nową rolę – medytatora między światem show-biznesu a sportu. Jak pogodzić temperament artystki z charakterem bramkarza? Okazuje się, że doświadczenie w zarządzaniu projektami budowlanymi świetnie sprawdza się w… mediacjach rodzinnych. A może sekret tkwi w tym, że zarówno na boisku, jak i na scenie, chodzi o perfekcyjne wyczucie czasu?
Ukryty bohater – dlaczego jego historia brzmi jak gotowy scenariusz?
Historia Wasyla Łuczenki to gotowy materiał na film: emigrant budujący nowe życie, ojciec odkrywający talent dziecka, inżynier z duszą artysty. Gdy inni ojcowie kupują lalki, on inwestował w lekcje śpiewu. Gdy koledzy po fachu dyskutowali o betonie, on analizował nuty. A wszystko to bez rozgłosu – bo prawdziwi bohaterowie nie potrzebują fleszy.
Dziś, gdy Marina Łuczenko-Szczęsna podbija listy przebojów, warto pamiętać o mężczyźnie, który dał jej coś więcej niż geny. Dał wiarę w marzenia – i to w dodatku w dwóch językach. Bo czyż nie o tym jest prawdziwe rodzicielstwo? O budowaniu – czasem domów, czasem charakterów, a czasem po prostu… pięknych dźwięków.